poniedziałek, 23 lutego 2015

Poniedziałek I tygodnia Wielkiego Postu



Gdy czytam dzisiejsze słowo Boże to uderza mnie jeden podstawowy fakt. Jezus w czasie naszej wędrówki nie wymaga nie wiadomo czego, nie wymaga rzeczy niemożliwych. Pośród naszych postanowień wielkopostnych wybieramy często ciężkie umartwienia, które podkreślają tak naprawdę naszą osobowość i naszą siłę woli. Słowo Boże w sposób cudowny i niesamowity wskazuje nam w tym czasie na bliźniego. Ten temat przewija się od początku czasu wielkiego postu, a skoro tak się powtarza to myślę, że jest jednym z ważniejszych. Mogę podejmować poważne postanowienia, ale czy poprzez to spotkam się z Bogiem? Czy taki post jest miły Jemu? Jeszcze jest czas na przepakowanie bagażów i wybranie tego co jest najważniejsze. Muszę stale pamiętać, że ja mam się przygotować do świąt Wielkanocnych. I muszę pamiętać, że to Bóg zwycięża w moim życiu, a nie ja!


Czytanie z Księgi Kapłańskiej jak i słowa z Ewangelii Mateusza wskazują nam na normalność płynącą z bycia chrześcijaninem. Nie szukanie nie wiadomo jakich postanowień, ale zwykłe bycie człowiekiem w różnych sytuacjach jakie mogą nas spotkać. Po prostu być człowiekiem - to z jednej strony bardzo trudne, a z drugiej strony z Jezusem, nie ma spraw niemożliwych. Naprawdę ważne, by te postanowienia nas do Niego przybliżyły o zbliżyły nas do drugiego człowieka i samego siebie.

W Stanach Zjednoczonych jest taka akcja WWJD - Co Jezus zrobiłby na na twoim miejscu. Te 4 litery ludzie młodzi noszą wydrukowane, wyszyte, wypisane na plecakach, koszulkach, czapkach, telefonach, opaskach. No właśnie i ja muszę się zapytać na początku Wielkiego Postu - co wybrałby Jezus na moim miejscu. Może warto podnieś oczy wyżej niż monitor, niż książka (bo matura już blisko), może warto zobaczyć tego kto ode mnie potrzebuje pomocy - może sąsiad, a może kolega z klasy, a może chociaż w tym czasie nie będę mu ciężarem, a pomocą w życiu. Może jest jakiś ośrodek pomocy, może warto się wybrać i przezwyciężyć swoje lęki. To co najbardziej mnie będzie kosztowało, taki czyn miłości, będzie najpiękniejszym darem na Paschę. To czego się najbardziej boję zrobić.

A może nawet to jest czas bym komuś umiał wybaczyć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz