poniedziałek, 16 marca 2015

Poniedziałek IV tygodnia Wielkiego Postu



Kto rano wstaje... dziś te słowa jakby na nowo zrozumiałem. Po kilku dniach choroby, która mnie totalnie wyczerpała otwieram dzisiejsze słowo i co czytam: oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię i dalej też trochę w innym kontekście, ale też bardzo dla mnie ważne w tych dniach: nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą. Nie będzie już łez ani krzyku, ani biadolenia.
Bóg dziś w nowym tygodniu daje nową szansę, nową nadzieję, ale przede wszystkim nową perspektywę na życie. Nie, nawet więcej - On daje nowe życie. I to życie jest najbardziej sensowne, bo według Jego myśli i perspektywy. Winnice, o których dziś mówi Izajasz są symbolem tej pełni i sensu. Mamy tam zamieszkać. Nic co puste i nie mające znaczenia czy wartości nie wróci.
Przebywanie w Jego obecności da mi też wieczność, a właściwie wieczną młodość, która zawsze trwa i wobec której czas stoi w miejscu. Dla Niego bowiem zawsze jest teraz. Wiara to ciągłe przebywanie w obecności Boga, tak jak się jest z przyjacielem. Co to za przyjaźń? Jaka ona jest? 

Ewangelia mówi nam dziś o przyjaźni. Czy wierzysz w taką przyjaźń? Wiara jest przyjaźnią. Nie dlatego, że tak Kościół głosi, ale dlatego, że tak jest naprawdę. Czy wierzysz w taką przyjaźń.  Dziś do przyjaźni Jezus zaprasza urzędnika królewskiego i jego całą rodzinę. W przyjaźni spotkali Boga. Przyjaźń ich uzdrowiła. Wiara jest przyjaźnią. Czy wierzysz w taką przyjaźń?

Wystarczy tylko chcieć. Jezus czeka. Jeżeli pogubiłeś się w życiu. Jeżeli nie ogarniasz tego, co dzieje się w twoim życiu, w domu,rodzinie, małżeństwie, szkole itd. to po prostu zacznij wierzyć. Urzędnik uwierzył i wrócił z powrotem czyli wrócił na właściwą drogę. Wiara nie tylko uzdrowiła jego syna, ale relacje rodzinne, wiara zrodziła przyjaźń. Koniec ze sloganami i pustymi słowami czy obietnicami - prawdziwą przyjaźń odkrywa się poprzez uczynki. Jezus zapraszając mnie do tej przyjaźni obdarowuje mnie darmowym gestem miłości i przywraca mnie do życia. Co więcej - daje mi Coś, czego nikt nie jest mi w stanie dać - Samego Siebie pod postacią chleba wina. Umiera dla mnie, by być dla mnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz