wtorek, 17 marca 2015

Wtorek IV tygodnia Wielkiego Postu


Jezus przychodzi nad sadzawkę Betesda, co oznacza pęknięcie, cięcie. Przychodzi, gdzie są chorzy, niewidomi, chromi, sparaliżowani. Na pewno nie ma pomiędzy nimi miłości czy nawet jakiekolwiek relacji ludzkich. Gdyby umieli się porozumiewać ze sobą, zwyczajnie rozmawiać - jeden drugiemu pomógłby wejść do tej sadzawki. 

Sadzawka to miejsce kultu pogańskiego, które od czasu do czasu nawiedzał Bóg w swej miłosiernej obecności. Jeżeli odkryłeś swoje popękane serce, pełne ran i cięć niezagojonych. Jeżeli czujesz się w swoim życiu niewidomym na duszy czy chromym albo sparaliżowany- a któż z nas nas tego na co dzień nie doświadcza? Któż z nas nie jest ogarnięty ślepotą z bielmem na oczach, które powinny emanować miłością? Któż z nas nie jest chromy i sparaliżowany poprzez doświadczenia życiowe. Ileż to razy w życiu możemy za tym chorym powiedzieć-nie mam człowieka. Ileż to razy w życiu opuścił, zostawił nas ktoś najbliższy. Jeżeli nie wiesz co masz robić, a życie stało się dla ciebie niezrozumiałe, to właśnie dziś Jezus przychodzi do Ciebie. Chcę Cię obdarzyć przyjaźnią. Przełamuje wszelakie konwenanse i utarte ścieżki. Przychodzi znienacka w największej biedzie i nieszczęściu, niedoli i cierpieniu, by podać mi dłoń i wyciągnąć mnie z tego piekła. Teraz ważne jest mój gest, moja odpowiedź na tą przyjaźń. Ale bez odpowiedzi na ten gest myślę, że nie dotrwam do końca drogi. Jezus przychodzi, mówi i czeka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz