poniedziałek, 30 marca 2015

WIELKI PONIEDZIAŁEK



Obliczać wszystko i ciągle pytać co ja z tego wszystkiego będę miał. To takie nasze ludzkie myślenie. Od zawsze uczą nas, by niczego nie marnować.  Liczy się nade wszystko oszczędność. To bardzo mocno na nas przechodzi. Tak bardzo, że to realizujemy również w relacji bosko-ludzkiej. Co ja z tego wszystkiego będę miał? Co zyskam? Czy będę wysłuchany?

Postawa Marii dzisiaj jest zupełnie inna. Ona nie oblicza. Czy jednak jest nierozsądna? Nie, ona najzwyczajniej na  świecie jest zakochana. To tylko miłość, tak piękna i czysta jest zdolna do takich gestów. Ona nie kalkuluje, ale daje wszystko co ma najdroższego.
Wielki Tydzień jest takim zaproszeniem do tego samego. Co masz dziś i w ogóle robić? A może pytasz się jak dobrze te dni przeżyć? Po prostu najzwyczajniej na świecie kochaj. Spróbuj dziś powiedzieć i okazać to Jezusowi jak Go kochasz. Daj mu to co masz najcenniejszego. Nic więcej. Tu nie potrzeba niczego wymyślać. Bądź w te dni jak Maria z Betanii. 
To może być twój Wielki Tydzień, bo zaczniesz czynić wielkie rzeczy. Kochać do końca – nie ma nic większego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz